niedziela, 11 września 2016

PROLOG

"LIST DO NORY"

     Najdroższa Noro,
                Minęły cztery tygodnie od ostatniego listu i jestem sama na siebie wciekła, że wcześniej do Ciebie nie napisałam, ale gdybyś wiedziała co tu się dzieję! Możliwe, że spóźniłam się z zawiadomieniem Ciebie i Twojej rodziny o tej jakże niespodziewanej wiadomości, aczkolwiek szybko roznoszącej się po krewnych i obcych ludziach, którzy co chwila wysyłają do nas listy z gratulacjami.
                Jeśli wiesz, to - TO PRAWDA, NORO. Jeśli nie rozumiesz o co mi chodzi, to Cię oświecę : MOJA MAMA WYCHODZI PONOWNIE ZA MĄŻ!
                Tragedia! Rozumiesz to? Poznała gościa jakieś pół roku temu na zjeździe we Francji - BUM, TRACH! - i się zakochała na zabój. Oczywiście ja się dowiedziałam dopiero nie dawno, dlatego też nie miałam jak napisać, bo - krótka przerwa - przyjechał do nas! Elegancko ubrany, z kwiatami, zapukał do drzwi. Akurat mama obiad robiła, więc ja otworzyłam. Myślałam, że to pomyłka, więc chciałam grzecznie przeprosić i zamknąć drzwi, a tu on mnie zatrzymuje i pyta czy mieszka tu Charlotta Hunter. Moja mama, na dźwięk tego głosu, wyskoczyła w biegu z kuchni, układając przy tym w pośpiechu włosy ( chociaż jak już powinna zdjąć fartuch, bo był cały brudny ) i z uśmiechem, jaki chyba pierwszy raz zagościł na jej twarzy, powiedziała, cytuje : "Daniel! Ty tutaj, ale przecież mieliśmy dopiero za tydzień...". Spojrzała na mnie, zarumieniła się aż po koniuszki swoich brązowych włosów i zamilkła.
                Dalej oczywiście pewnie domyślasz się co się stało. Elegancki gość imieniem Daniel, wlazł do domu, w elegancki sposób się ze mną przywitał, prawiąc mi komplement o niezwykłej urodzie odziedziczonej po mamie, po czym ucałował ją w usta, wręczył kwiaty, a mi się ziemia pod nogami rozsunęła.
                Opowiedziała mi przy obiedzie wszystko od początku, jak się poznali, jak się spotykali (!), że tak to nazwę po-kryjomu przede mną! Ale rozpisywać się już na ten temat nie będę, bo Puchatek odmówi zabrania listu do Ciebie.
                Tego samego dnia jeszcze, siedząc po obiedzie w salonie, uklęknął przy mamie i poprosił ją o rękę... A ona się zgodziła. Rozpłakała się ze szczęścia, rzuciła mu na szyję, a ja przyglądałam się tępo tej sytuacji i jedyne co myślałam to : " czy to jakiś niezwykle rzeczywisty horror  mi się śni?".
                Niestety, to nie był sen.
                Cztery dni później wrócił do siebie i do swoich dzieci. Tak, ma dzieci. Dwójkę. Trzynastoletniego syna i córkę, która jest w naszym wieku i może ją znasz. Nie pamiętam tylko jej imienia. Tak więc zostałam sama z mamą, która dzień po wyjeździe zaczęła dostawać listy z gratulacjami, a każdego dnia co raz więcej ich przychodziło, a Puchatek ciągle tylko latał i latał z odpowiedziami...
Mama wróciła niby do normalnego trybu życia, ale wydawała się inna. Nigdy wcześniej jej takiej nie widziałam, rozpromienionej, wesołej, podśpiewującej pod nosem w czasie sprzątania jakieś romantyczne pioseneczki. Próbowałam jakoś się cieszyć jej szczęściem, ale nie umiem. To jest moja mama! Sama myśl, że będę miała ojczyma, który będzie ją całował, przytulał, robił z nią... rozumiesz sama! Nie potrafię tego zaakceptować, jeszcze nie teraz. To wszystko zdarzyło się za szybko.
                Ehhh, na dodatek, ślub odbędzie się w sierpniu, a wcześniej przeprowadzamy się do niego. Na pewno się ucieszysz z faktu, że będę niedaleko Ciebie, a też zacznę uczęszczać do Hogwartu, bo niestety nie dało się wybłagać, bym została już tutaj. Mama chcę, abym się za klimatyzowała, a także złapała kontakt z tą jak jej tam od tego tam Daniela.
                Właściwie miło będzie znów się zobaczyć. To będą już trzy lata od kiedy ostatni raz się widziałyśmy, prawda? Szybko ten czas leci.
                Wyczekuje Twojej odpowiedzi, a także wypatruj mnie pod swoim oknem, bo już za nie długo do Ciebie zawitam, jeśli tylko trafię w odpowiednie miejsce!
Ucałuj ode mnie ciocię i wujka.
Twoja, Gwen.

7 komentarzy:

  1. Okej! Mam mętlik w głowie! Skąd jest Gwen skoro nie uczęszczała do Hogwartu (chyba że gdzieś tę informację zgubiłam!)? Chociaż... ile Gwen ma lat? Tego chyba się nie dowiem, tylko będę musiała poczekać ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    ___________
    Devirose
    (wczorajszy-dzien.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! :)
      Ogólnie wszystkie informacje będą stopniowo wyjaśniane w kolejnych rozdziałach. A właściwie już prawie wszystkie podane zostaną w pierwszym rozdziale. :D
      Gwen zaczynać będzie szósty rok nauki, tak samo jak jej kuzynka Nora. Tak najprościej jest wytłumaczyć. xD
      Dzięki za komentarz, pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Puchatek skojarzył mi się z Kubusiem Puchatkiem.
    A teraz przejdę już do rzeczy. Podoba mi się. Mam w głowie sporo pytań co do ciągu dalszego (np. Czy Gwen zaakceptuje Daniela? Jak odnajdzie się w Hogwarcie? Gdzie wcześniej chodziła?)
    Czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! :)
      Tak, stąd pomysł. Puchatek to nie kto inny jak Kubuś Puchatek.
      Oj, na wszystkie pytania będzie odpowiedź. Przynajmniej na pierwsze. :D Ale z tym trzeba poczekać troszkę. A co życia wcześniejszego Gwen, jej nauki i tego podobnych rzeczy, będzie wszystko objaśnione. :)
      Dziękuje za komentarz i również pozdrawiam.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. A więc nie pozostaje mi nic innego jak poczekać.

    OdpowiedzUsuń
  4. A więc nie pozostaje mi nic innego jak poczekać.

    OdpowiedzUsuń